15 stuleci. Rozmowa z Wilhelmem Sasnalem

Przyznam, że mam słabość do wywiadów-rzek, szczególnie z serii Wydawnictwa Czarne. Nie zawiodłam się i tym razem. Nawet jeśli zaciekłe dyskusje można toczyć nad twórczością Wilhelma Sasnala, trudno nie zachwycić się tym, jakim jest człowiekiem. Nie ukrywając więc fascynacji przeczytanymi wypowiedziami, mam poczucie, że w dzisiejszym, nieco oszalałym świecie, pełnym wzajemnych oskarżeń można przeczytać książkę, w której Jakub Banasiak zadaje mądre pytania a Wilhelm Sasnal niegłupio odpowiada. Na kartach książki Sasnal porządkuje wiele narosłych wokół siebie mitów. Ale nie tylko – książka podzielona jest na dziewięć części, których wątki niekiedy się przeplatają. Zagadnienia zostały przez Banasiaka uporządkowane w oddzielne bloki tematyczne, które można sprowadzić do szkicowo nazwanych poniżej kwestii.

547493-352x500

Retrospektywnie. Czyli o przyczynach powstania książki, zmierzenia się z sukcesem sprzed dziesięciu lat i nastałą po nim falą hejtu.

Rodzinnie. Czyli o życiu w rodzinie, młodości w Tarnowie i o przewadze malarstwa nad architekturą.

Przyjaźnie. O Grupie Ładnie. Czyli o tym jak uparcie jest się jednostką mimo przynależności do różnych grup. A także o tym dlaczego warsztat malarza jest tak istotny.

Politycznie. Ten fragment polecam szczególnie, bo działa jak balsam dla duszy. Można z rozkoszą wczytywać się w słowa i beztrosko (mimo powagi tematu) cieszyć się, że są ludzie, którzy myślą podobnie – niekiedy dużo lepiej to artykułując: mądrze i spokojnie – nie zabraknie w tym także dużej dozy racjonalizmu. Czyli o Polsce, rozliczeniach historycznych i obecnej sytuacji politycznej.

Światowo. O tym jak funkcjonuje się na światowym rynku sztuki.

Galeryjnie. Czyli trochę o tym, dlaczego w Polsce trzeba tłumaczyć się z sukcesu. I jak tak naprawdę wygląda rodzimy rynek sztuki.

Muzycznie. O inspiracjach płynących z muzyki i o tym jak muzyka kształtuje obyczaje.

Filmowo. O zmaganiach malarza z materią filmową.

Malarsko. O pasji życia.

Nie ukrywam, że jest to dla mnie książka dość szczególna, bo jak i pierwszy rozdział książki, odnosi się do osobistych wydarzeń. Gdy polski świat sztuki zapadł na Sasnalomanię, zaczynałam studia. Nigdy nie wyrobiłam sobie jednoznacznej opinii na temat twórczości Sasnala, trochę zachwycał mnie sukces Grupy Ładnie, ale bez przesady. Wtedy to już ukazała się książka, będąca retrospektywą twórczości Grupy, która rozpadła się na niezależnie działające i odnoszące sukcesy jednostki. Na własne oczy widziałam jak ludzie ze świata sztuki spoza Polski kojarzyli i cenili twórczość Sasnala, co było dla mnie szalenie intrygujące.

Polecam tę książkę jako możliwość rozprawienia się z własnym wyobrażeniem o jednym z najbardziej rozpoznawanych i znaczących polskich artystów. Polecam ją jeśli takiego wyobrażenia się nie ma, a także wtedy gdy intrygujący wydaje się sam świat sztuki. Poza tym wszystkim to także niezwykle ciekawa historia człowieka i jego niesamowicie świadomej egzystencji. Celowo nie przytaczam żadnych anegdot, bo tę książkę smakuje się indywidualnie, trochę jak intymną rozmowę z przyjacielem. I co niezwykłe, tu także, tak jak po ważnych rozmowach, które poruszają światopogląd, zawsze pozostaje nieodparta potrzeba powiedzenia: „dziękuję”.

XL_sasnal_broniewski.jpg

Wilhelm Sasnal, Broniewski, olej na płótnie, 1948, 2006

(źródło: http://raster.art.pl/galeria/artysci/sasnal/prace.htm – dostęp: 12.07.2017)

Jakub Banasiak, 15 stuleci. Rozmowa z Wilhelmem Sasnalem, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2017